tag:blogger.com,1999:blog-32089521887914297082024-03-13T00:26:16.631+01:00ailatankaailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-75422892442256153372017-05-23T16:25:00.002+02:002017-05-23T16:25:50.575+02:00Ciasto rabarbarowe z pianką<span style="font-size: large;">Nadeszła wspaniała pora na rabarbar. Uwielbiam kompot z tego ... no właśnie nie owocu, a o dziwo warzywa."</span><span style="background-color: #fcfcfc; font-family: OpenSansRegular; font-size: large;">Rabarbar - inaczej rzewień - to bylina, która jest warzywem. W kuchni zastosowanie znalazły części liści, nazywane ogonkami liściowymi. Mają charakterystyczny kwaskowaty, cierpki smak i są koloru różowego, czerwonego lub zielonego. Im czerwieńszy rabarbar, tym słodszy smak. Właśnie ze względu na walory smakowe mogą pojawiać się wątpliwości, czy rabarbar jest warzywem."</span><span style="background-color: #fcfcfc; font-family: OpenSansRegular;">(http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/rabarbar-owoc-czy-warzywo-wlasciwosci-lecznicze-rabarbaru_41562.html)</span><br />
<span style="background-color: #fcfcfc; font-family: OpenSansRegular;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: OpenSansRegular; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">Kiedy pojawia się sezon na truskawki, mieszam je z rabarbarem i robię dżem, który idealnie pasuje do naleśników.</span></span><br />
<span style="font-family: OpenSansRegular; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;"><br /></span></span>
<span style="font-family: OpenSansRegular; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">Ostatnio nabrałam chęci na kruche ciasto. Zmodyfikowałam przepis na jabłecznik i oto efekt:</span></span><br />
<span style="font-family: OpenSansRegular;"><span style="background-color: #fcfcfc;"><br /></span></span>
<span style="font-family: OpenSansRegular;"><span style="background-color: #fcfcfc;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi81UyWkDsBN4xqsRKKEOk4aTnDN2W-cnj4IeBDSlJ3094JcCCIpWK8GxZXmy7C-2NwG8bD6TQEx5BO2dH535y8ZSBbOstWNmQ2c5X2NL1mbSIEDIPKS8ogkGNwsyQPvEdceHSvC45my9s/s1600/IMG_20170523_103016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi81UyWkDsBN4xqsRKKEOk4aTnDN2W-cnj4IeBDSlJ3094JcCCIpWK8GxZXmy7C-2NwG8bD6TQEx5BO2dH535y8ZSBbOstWNmQ2c5X2NL1mbSIEDIPKS8ogkGNwsyQPvEdceHSvC45my9s/s400/IMG_20170523_103016.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">Przepis na kruche ciasto z pianką i rabarberem</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">Składniki na ciasto na dużą blaszkę:</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">3 szklanki mąki</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">1 margaryna "Kasia" (250g)</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">1 cukier wanilinowy</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">5 żółtek</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">0,5 szklanki cukru</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">2 łyżeczki proszku do pieczenia</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">2 łyżki zimnej wody</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">szczypta soli</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">Pianka:</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">5 białek</span></span><br />
<span style="background-color: #fcfcfc;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">szczypta soli</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><span style="background-color: #fcfcfc;">1 szklanka cukru</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">1 kisiel cytrynowy (lub według uznania)</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Masa owocowa:</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">700g rabarbaru</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">8 łyżek cukru</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">2 proszki budyniu waniliowego</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Wykonanie:</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Mąkę przesiać, dodać margarynę, cukier, sól, żółtka i wodę (w razie potrzeby więcej). Ciasto wyrabiać rękami i podzielić na 2 części (2/3 i 1/3), schłodzić w zamrażarce (najlepiej dzień wcześniej). Większą kulkę potrzeć na tarce i rozłożyć wiórki na przygotowanej blasze z papierem do pieczenia. Rozklepać palcami, albo łyżką. Piec w piekarniku 20 minut w 180 C, a następnie ostudzić.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Rabarbar pokrojony w kawałki gotować z cukrem przez kilka minut a następnie dodać budynie, które zagęszczą otrzymany kompot, następnie masę należy wystudzić.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Białka ubić z solą, powoli dodać cukier i kisiel (ew. budyń).</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Na wystudzony spód wyłożyć masę rabarbarową, piankę i potartą resztę ciasta. </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Ciasto piec 40 minut w temperaturze 180 C. </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Kiedy ciasto będzie już chłodne, polecam na nie posypać cukier puder. Smacznego :D</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-87088416516589845372015-05-13T11:47:00.000+02:002015-05-13T11:47:03.684+02:00Auć to parzy!Postanowiłam, że bloga będę traktować jako mój elektroniczny spis przepisów i przemyśleń z tym związanych.<br />
Jako że nie jestem ekspertem, tylko poszukiwaczem kulinarnych przygód, staram się próbować wszystkiego i łączyć różne składniki, później modyfikować, aby w końcu uzyskać efekt jadalnej potrawy :)<br />
Dziś na stół została rzucona pokrzywa. Tak. Pokrzywa. Dla mnie nowością jest stosowaniem tej zielonej i parzącej roślinki w kuchni. Chociaż słyszałam o jej leczniczych właściwościach. Ostatnio moja mama zdobyła jej trochę, żeby przygotować z niej napar. Okazuje się, że kiedy włoży się pokrzywę do lodówki, przestaje parzyć.<br />
Od dawna chodziło za mną pesto. Jednak za każdym razem czegoś brakowało mi, aby je przyrządzić. Dzisiaj wpadłam na pomysł, aby zrobić<span style="font-size: large;"> <u><b style="background-color: #93c47d;">pesto z pokrzywy</b></u></span>. Oto co zrobiłam:<br />
<br />
<ul>
<li>do wysokiej miski włożyłam pokrzywę, zalałam olejem smakowym (cytryna+bazylia) i zblendowałam;</li>
<li>dodałam pieprz (wiem, strasznie pieprzowa jestem), orzechy włoskie, wcześniej zamoczone w wodzie siemię lniane i znów zblendowałam na gładką masę (łodygi powyjmowałam);</li>
</ul>
<div>
Tylko z czym to jeść - pomyślałam i postanowiłam, z racji pory śniadaniowej przygotować sałatkę. W domu miałam pomidorki, kukurydzę i ser mozzarella. Jednak taka forma nie odpowiadała mi za bardzo. I tu zaczęły pracować zwoje. Jeśli ser, to będzie ładnie się zapiekał, ale tak na "sucho" jeść to trochę słabo, z makaronem, hmmm nie za bardzo, to może pizza. Taaak pizza na miękkim cieście. W jednym z postów zamieściłam przepis na pizzę na miękkim cieście, z którego korzystałam. Klik ----> <a href="http://ailatanka.blogspot.com/2013/06/co-nowego.html">http://ailatanka.blogspot.com/2013/06/co-nowego.html</a></div>
<div>
Ciasto włożyłam na 25 min. do rozgrzanego piekarnika, ale nie robiłam serowego spodu. Po wyciągnięciu, nałożyłam masę warzywną (szok, bo bez mięsnego akcentu) i zapiekałam ok. 7 min. Nie robiłam żadnego sosu. Wydaje mi się, że do tej wariacji nie jest on potrzebny, a kiedy można staram się ciąć kalorie. Efekty mojego kulinarnego eksperymentu można podziwiać na zdjęciu robionym na szybko telefonem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfV4QHLkqtjd8PJbtvtQ5vDOHJ8MamuNkowOru224FK3RAxByta12bsHwx04-Zg8h89wKAZnhA6GVC5BFH9WmMC5p67-X7lnhPnxbjflQYh4V8FIO6YZKEerba6dR2jgU-samq74P3ISA/s1600/20150513_110142.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfV4QHLkqtjd8PJbtvtQ5vDOHJ8MamuNkowOru224FK3RAxByta12bsHwx04-Zg8h89wKAZnhA6GVC5BFH9WmMC5p67-X7lnhPnxbjflQYh4V8FIO6YZKEerba6dR2jgU-samq74P3ISA/s400/20150513_110142.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Hardcorowe? Dla mnie, mięsolubcy, takie tworzenie z warzyw i "zielska" jest wyzwaniem. Przyznam, że z kolejnym kęsem zaczęłam się przekonywać do tego dania. A i co ważne, po 2 kawałkach byłam już nasycona. Ciekawa jestem czy ktoś się skusi na takie szalone danie i je przyrządzi :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-36009723427429930542014-01-29T12:35:00.005+01:002015-01-12T21:16:26.884+01:00Jeszcze tylko pozamiatam pustynię i mogę iść się uczyćOczywiście na sesji najbardziej korzysta otoczenie, w którym się przebywa. Pokój lśni jak nigdy. W szafkach wszytko poukładane. Nawet organizery z pierdołkami są przejrzyste. Na stole pojawiają się smaczne dania. A wieczorem nachodzi chęć na sałatkę. Składniki były, chęci też, więc do roboty :)<br />
<br />
<span style="color: red; font-size: large;"><b>Sałatka z selerem konserwowym.</b></span><br />
<u><b><br /></b></u>
<u><b>Składniki:</b></u><br />
<ul>
<li>5 jaj</li>
<li>2 łyżki majonezu</li>
<li>ok. 6 plasterków szynki </li>
<li>1 mała puszeczka kukurydzy</li>
<li>ok. 6 średnich ogórków konserwowych</li>
<li>1 słoiczek selera konserwowego (niteczki)</li>
<li>pieprz do smaku, soli nie dodawałam, bo uważam, że składniki same w sobie są słone</li>
</ul>
<br />
<br />
Wiadomo składniki dobieramy dla siebie, więc jeśli macie chęć dajcie czegoś więcej/mniej. Niektórzy dodają jeszcze np. ananasa, czerwoną fasolę, pora, cebulkę.<br />
<br />
Jajka gotujemy ok. 7 minut, później chłodzimy. Kiedy ostygną łatwiej się je kroi i nie powstaje pasta jajeczna po wymieszaniu z innymi składnikami. Szynkę kroimy w małą kosteczkę. Kukurydzę i selera odcedzamy. Czy też lubicie zalewę z kukurydzy??? Zawsze przy sałatkach ją wypijam. Ogórki kroimy w kostkę i żeby sałatka nie była zbyt wodnista, to wyciskamy troszkę. Dodajemy pieprz i majonez. Ja wszystko mieszam i ewentualnie robię pierzynkę z sera (ser trzemy na najmniejszych oczkach tarki). Choć widziałam, że niektórzy układają składniki warstwowo.<br />
<br />
Wybaczcie jakość zdjęcia, ale robione na szybko telefonem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBpoh9PaLdSWXEuWVPtePJ2pnM77onExsAZ__CmQMhzxYUKGdphM83ThA2nN7ORaIS9HcFd61gGNudX9SEmhL6ldA-lJaemQ7yFmycEEwwkI_Owi5z3JSDerf4HBJrPJuHt6pgpjmMqkQ/s1600/Zdj%C4%99cie-0071+modified.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBpoh9PaLdSWXEuWVPtePJ2pnM77onExsAZ__CmQMhzxYUKGdphM83ThA2nN7ORaIS9HcFd61gGNudX9SEmhL6ldA-lJaemQ7yFmycEEwwkI_Owi5z3JSDerf4HBJrPJuHt6pgpjmMqkQ/s1600/Zdj%C4%99cie-0071+modified.jpg" height="365" width="400" /></a></div>
<br />
A skąd wiem, że dobre? Współlokatorka poprosiła o przepis. Pozdrowionka Paulina :)<br />
<br />ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-21118922602090279712013-09-23T14:11:00.002+02:002015-01-12T21:15:14.901+01:00Pierwsze kluseczkiMoja mama jest mistrzynią gotowania. Bardzo smacznie gotuje i piecze a do tego potrafi naprawić nieudane danie. Nie straszny jej zważony krem, źle przyprawiona potrawa lub niedobór składników. W kuchni musi być smacznie i nie ma czasu na rozdrabnianie. Chociaż nie byłaby sobą, gdyby nie zmieniła choćby minimalnie czyjegoś przepisu. To właśnie mam po niej :) Ja natomiast lubię eksperymentować, szukam nowych przepisów w Internecie, gazetach i programach kulinarnych, kombinuję czasem lepiej, czasem ze skutkiem śmieciowym (czytaj: nawet pies tego nie zje). Uwielbiam papki, jak to moja mama mówi: "Co tam za znowu burito zrobiłaś?". Trudno jest konkurować z taką perfekcjonistką o miano dobrej kucharki w domu. Dla przykładu: moja ciocia zajęła się pieczeniem ciast na sprzedaż, czyli ludziom smakują jej wypieki, ba robi śliczne torciki o różnych kształtach. Ale poległa na serniku mojej mamy. Podczas jednej z wizyt w naszym domu zasmakowało jej ciasto wykonane przez mamę. A był to Sernik Łzy Wałęsy lub jak kto woli Sernik Rosa. Poprosiła o przepis i już następnego dnia zadzwoniła ze smutną wiadomością. Otóż placek się nie udał. Po dokładnym prześledzeniu przepisu nic nie wskazywało na porażkę. Ciocia zrobiła jeszcze 2 podejścia, ba nawet kupiła taki sam piekarnik na prąd jaki ma moja mama. I co? I nic. Klapa. Podczas wczorajszej uroczystości został poruszony temat talentu cukierniczego mojej mamy i ciocia w żartach powiedziała, że mama specjalnie namąciła w przepisie i zrobiła monopol na Łzy Wałęsy. Mama specjalnie nie rzucała uroku i była właściwie zaskoczona marnymi efektami pracy cioci. Czasem tak to już jest, że jak się trafi na złe składniki to i sprawdzony przepis się nie udaje. A czasem brak serca włożonego w przygotowanie dania składa się na porażkę.<br />
W piątek postanowiłam zaskoczyć mamę i zamiast nudnego piątkowego obiadu (bo jak nie ma mięcha to już nudny hehe), zabrałam się za leniwe. Zazwyczaj tylko asystowałam przy robieniu klusek, zresztą mało kiedy pojawiają się w naszym domu na talerzach. <br />
Znalazłam przepis --> <a href="http://limonkowy.blogspot.se/2013/08/kluski-leniwe.html" target="_blank">KLIK</a>. Poszłam do sklepu po składniki, a właściwie po twaróg i na moje szczęście twaróg chudy był akurat przeceniony, ponieważ kończył mu się termin ważności.<br />
<span style="color: #7f6000;"><br /></span>
<span style="color: #b45f06; font-size: x-large;"><b>Przepis na leniwe kluski</b></span><br />
<br />
<b><u><span style="color: #bf9000;"><span style="font-size: large;">Składniki:</span></span></u></b><br />
<br />
<ul>
<li>1 jajko</li>
<li>0,25 łyżeczki soli</li>
<li>0,5 kg ziemniaków (jeżeli chcemy mniej serowe ciasto, możemy dać nawet więcej ziemniaków)</li>
<li>1,5 szklanki mąki pszennej</li>
<li>0,5 kg sera białego (2 kostki)</li>
</ul>
<div>
<u><b><span style="color: #bf9000; font-size: large;">Wykonanie:</span></b></u></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<i>Ziemniaki obieramy i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Następnie je studzimy. Później przeciskamy przez praskę. Mielimy twaróg. W dużej misce łączymy ziemniaki, ser, mąkę, sól i jajko. Wyrabiamy ciasto na stole oprószonym mąką. Dzielimy je na mniejsze części. Każdą formujemy w rulonik (wężyk), który następnie dzielimy na "poduszeczki" (nacinając ciasto po skosie). </i><br />
<i>W dość dużym garnku gotujemy wodę. Wrzucamy kluski. Uwaga na chlapanie gorącej wody! Gdy wypłyną na powierzchnię gotujemy je jeszcze 2-3 minuty. Najlepiej twardość sprawdzać samemu. Nie każdy lubi mięciutkie lub twarde. Im dłużej leżą w gorącej wodzie, tym stają się bardziej miękkie. Przenosimy leniwe na talerzyk, polewamy musem owocowym, rozpuszczoną czekoladą, zasmażką z masłem i bułką tartą lub cukrem i cynamonem.</i><br />
<br />
Wszystkie etapy przeszłam mistrzowsko, jednak przy gotowaniu dopadła mnie moja mania polepszania.. Na szczęście zrobiłam podwójną porcję. Kluseczki, które gotowałam za długo i się zaczęły rozpadać polałam autorskim sosem owocowym ( zmieszałam sorbet truskawkowy ze swoimi czerwonymi winogronami, tak, wyciskałam każdy owocek ze skórki, a że było mi za mało, to dodałam też czekoladę). Całość wyglądała jak brunatna zupa. Mamie podałam druga porcję mięciusich, podsmażanych i posypanych cukrem klusek. Jak już moja mama mnie pochwaliła, to znak, że były smaczne i mi wyszły. A więc odwagi i do roboty :)<br />
<br />ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-43259835741548582222013-09-18T15:46:00.000+02:002018-01-27T14:23:13.451+01:00Owocowa tartaJakiś czas temu trafiłam na świetny przepis na szybkie ciasto <a href="http://bizneswoman-w-kuchni.blogspot.com/2013/08/tarta-z-jezynami.html" target="_blank">(KLIK)</a>.<br />
Jeśli chodzi o ten typ ciasta, to jeszcze nie miałam przyjemności go robić/próbować. Dobrze, że już tą lukę mam zapełnioną w moim kulinarnym świecie.<br />
Tarta to pomysł na bardzo smaczne i szybkie ciasto.<br />
<br />
<span style="color: #20124d; font-size: large;"><b>Przepis na tartę z jeżynami</b></span><br />
<span style="color: purple; font-size: large;"><b><br /></b></span>
<u><span style="color: purple;">Ciasto:</span></u><br />
<ul>
<li>1 jajko</li>
<li>300 g mąki</li>
<li>200 g masła</li>
<li>100 g cukru pudru</li>
<li>2 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
</ul>
<br />
<u><span style="color: purple;">Pozostałe:</span></u><br />
<br />
<ul>
<li>4 średnie jabłka lub gruszki (ilość taka, by przykryć ciasto)</li>
<li>1 budyń (+składniki do wykonania, tj. mleko, cukier)</li>
<li>1 miseczka jeżyn, ja dodałam też malinki</li>
<li>5 łyżeczek cukru wanilinowego</li>
</ul>
<div>
Jako że z tartą dopiero zaczynam swoją przygodę, trzymałam się przepisu z bloga <a href="http://bizneswoman-w-kuchni.blogspot.com/" target="_blank">Bizneswoman w kuchni</a>.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u><span style="color: purple;">Wykonanie:</span></u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<div>
<span style="color: purple;">1.</span> Do miski wsypujemy przesianą mąkę, dodajemy cukier puder, jajko, masło (w temperaturze pokojowej) i proszek do pieczenia. Wyrabiamy. Ciastem obklejamy formę ( jeszcze nie mam specjalnej formy do tarty, więc ja swoje ciasto upiekłam w małej, okrągłej blaszce) i nakłuwamy widelcem. Wkładamy na około 10-15 min do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Środek formy możemy obciążyć, aby nie porobiły się górki z ciasta, ale nie jest to konieczne. Ja oczywiście zapomniałam o obciążniku, ale rzeczywiście nie było masakry i troszkę tylko przygniatałam cisto przy układaniu owoców.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="color: purple;">2. </span>Jabłka kroimy na małe plasterki. Przygotowujemy budyń zgodnie z instrukcją na opakowaniu, możemy wziąć ok 100 ml mleka mniej, aby budyń był bardziej gęsty.</div>
<div>
Po wyjęciu ciasta z piekarnika, wykładamy jabłka, posypujemy je cukrem waniliowym, wylewamy budyń, a wierzch dekorujemy jeżynami.</div>
<div>
Wkładamy znów do piekarnika i zapiekamy około 25 minut.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jak dla mnie pomysł bomba i już zaczęłam obmyślać kolejne połączenia owoców i kremów.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tak prezentowało się moje ciasto po wyjęciu z piekarnika, oczywiście nie mogłam się już doczekać i bardzo "mądrze" ukroiłam sobie kawałek ciasta, po to by zaraz zaczął wypływać budyń. Oczywiście nic się nie zmarnowało hehe :) </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6A3QftjocUs06ee9h5ZgMPnsZwzMcH_J7H7XIOy8WwxKRX5UxxwNlj0jM2u95EVSsNVxZmRMpSj1Ipyso5siCegdCtWnkfQ4fTm4WH9HlD0j5U7u0QXHpSwPzEk9SivzW-qjIVq9qTt0/s1600/Zdj%C4%99cie-0017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6A3QftjocUs06ee9h5ZgMPnsZwzMcH_J7H7XIOy8WwxKRX5UxxwNlj0jM2u95EVSsNVxZmRMpSj1Ipyso5siCegdCtWnkfQ4fTm4WH9HlD0j5U7u0QXHpSwPzEk9SivzW-qjIVq9qTt0/s400/Zdj%C4%99cie-0017.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Pozdrawiam i mam nadzieję, że pomogłam tym, którzy jeszcze nie piekli tarty, a ci którzy już mają kilka na swoim koncie proszę o cenne wskazówki.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-84404985710963886932013-06-11T16:14:00.001+02:002018-01-27T14:21:02.470+01:00Pizza na miękkim cieścieOstatnio natknęłam się na przepis na pizzę na miękkim cieście ----> <a href="http://kuchennefascynacje.blox.pl/2011/03/Pizza-na-miekkim-spodzie-Nigelli.html"><span style="font-size: x-small;">http://kuchennefascynacje.blox.pl/2011/03/Pizza-na-miekkim-spodzie-Nigelli.html</span></a><br />
Zrobiłam ją już kilka razy, ale niestety nie uwieczniłam moich poczynań. Jeśli chodzi o przepis, to jest naprawdę łatwy, szybki i mało wymagający.<br />
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym go nie zmodyfikowała. Składniki daję na oko. A ciasto wg mnie powinno mieć konsystencję ciasta naleśnikowego.<br />
<br />
<span style="color: red; font-family: "courier new" , "courier" , monospace; font-size: x-large;"><b><i><u>PIZZA</u></i></b></span><br />
<br />
Na małą, okrągłą blaszkę/formę sylikonową:<br />
<ul>
<li>1szkl mleka</li>
<li>1 jajko</li>
<li>ok. 200g mąki</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Swoją pizzę robiłam w silikonowej formie, dlatego już jej nie natłuszczałam, ciasto idealnie odchodzi bez zbędnych tłuszczy. Na spód kładę ser w plasterkach (pizza ma wtedy chrupiący spód), leję ciasto i wkładam do piekarnika na pół godzinki. Nie należy się martwić, kiedy ciasto przyjmie formę kopca kreta :) Ja radzę sobie w ten sposób, że przyklepuję je drewnianą łopatką do postaci powiedzmy płaskiej. Jeśli chodzi o dodatki, to u mnie wygląda to w ten sposób, że co mam w lodówce, po chwili namysłu ląduje na pizzy.<br />
Zazwyczaj podsmażam pieczarki z cebulką, dodaję kiełbaskę/szynkę, kroję listki lubczyku, posypuję potartym serem. I znów do piekarnika na ok. 5 min. Ważne, by ser się stopił.<br />
Gotową pizzę podaję z moim sosem czosnkowym (majonez, ketchup, czosnek, przyprawa do gyrosa i pieprz). Uwielbiam na ostro, więc pieprzu nie żałuję :))<br />
Danie polubiły moje współlokatorki, więc można też uznać, że przepis testowany był na ludziach hehe. Chociaż jedna z nich wystraszyła się kiedy zobaczyła ciasto. Stwierdziła, że jest surowe. Na szczęście myliła się, po prostu jest to ciasto naleśnikowe i przypomina trochę omleta, po pół godziny w piekarniku zapewniam, że jest idealne.</div>
ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-37667846540398555742013-01-24T18:55:00.002+01:002013-01-24T18:55:45.166+01:00Pierwszy samodzielny rosół Śmiejcie się, ale na prawdę dopiero dzisiaj sama zrobiłam tą jakże tradycyjną zupę (wielu na myśl przychodzi celebracja niedzieli rosołem i schabowymi ;p). Niestety po raz drugi w krótkim czasie mój głos odmówił mi posłuszeństwa. Na szczęście nie tak, jak ostatnio (4 dni niemówienia, dla mnie to potwornie dużo). Ciocia poleciła mi bym zrobiła sobie rosołek. Stwierdziłam, że właściwie czemu nie. Przecież to prosta zupa trochę włoszczyzny, wody, przypraw i mięso. Szybko ogarnęłam się z łóżkowego marazmu wypełnionego chusteczkami higienicznymi i poleciałam do sklepu. Jak to dobrze, że można znaleźć gotowe zestawy włoszczyzny i nie trzeba kupować każdego składnika w oryginalnym rozmiarze (kupując składniki nie zamierzałam zrobić tej zupy na cały tydzień lub dla kilku osób). Jednak efekt zadowolił nawet mnie, rosołek wyszedł smaczny :) Nie bawiłam się w opalanie cebuli i dodałam kostkę rosołową,za to dodałam trochę naci z selera naciowego,bo przypomniałam sobie jak mama dodawała zielony lubczyk i zamiast nitek ugotowałam makaron świderki. Chyba więcej rosołowych grzechów nie popełniłam. Muszę tylko jeszcze popracować nad układaniem dań na talerzu i będzie super, ale jak dla mnie najważniejszy jest smak :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib7QhrdeTve3AkYc7orRnFZBOhu_hcnELKQWcV3TTKDU7kG6N_QZe9n2SF7-DgC5fdjfH8RV6-3ZMH8MLKbUhENTUEq3BTrXyL5sJ_sAWdt1kBwdWjEk93H3wOClEbP8p-5LcOhYlRqYE/s1600/DSCN3851.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib7QhrdeTve3AkYc7orRnFZBOhu_hcnELKQWcV3TTKDU7kG6N_QZe9n2SF7-DgC5fdjfH8RV6-3ZMH8MLKbUhENTUEq3BTrXyL5sJ_sAWdt1kBwdWjEk93H3wOClEbP8p-5LcOhYlRqYE/s320/DSCN3851.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7URwlHF90TaksBdGHS-KTrQCFr2NoqXzOLVNrFsm4WXqzHF-B_tqD4cEZRFijrEU_WA21JPmhAh5ZGEQqB-H4sMtrETa3Fyu8H4YP2Lft0dC8SN3we7RxMtGmC9mAGCVAa9X_1HFgVEs/s1600/DSCN3852.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7URwlHF90TaksBdGHS-KTrQCFr2NoqXzOLVNrFsm4WXqzHF-B_tqD4cEZRFijrEU_WA21JPmhAh5ZGEQqB-H4sMtrETa3Fyu8H4YP2Lft0dC8SN3we7RxMtGmC9mAGCVAa9X_1HFgVEs/s320/DSCN3852.JPG" width="320" /></a></div>
<br />ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3208952188791429708.post-10645742432325583352012-04-21T22:21:00.001+02:002012-04-22T10:50:08.749+02:00American pancakesJakiś czas temu postanowiłam sobie, że zrobię typowe amerykańskie naleśniki. Pojawienie się przepisu w portalu Kwejk.pl przyspieszył sprawę. Niestety nie miałam syropu klonowego, ale rozpuściłam sobie miętową czekoladę (przy okazji uwielbiam miętę, nawet zasadziłam jej mały krzaczek, żeby mieć dobrą miętową herbatę). Przepis + fotorelacja (właściwie to 2. tury).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbTGZ3yGXmmmGugJX6wqZlJXyl_kN__yuswBEMncVunqbKIP6StA-JyZus66BycmpAabYoxQtNZ43okuFDd98QH7AwjlSgluBG4T_xNpFBNRpwQf06CakjctaL7kDMnZxfOWNZK0NUgnM/s1600/DSCN3455.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbTGZ3yGXmmmGugJX6wqZlJXyl_kN__yuswBEMncVunqbKIP6StA-JyZus66BycmpAabYoxQtNZ43okuFDd98QH7AwjlSgluBG4T_xNpFBNRpwQf06CakjctaL7kDMnZxfOWNZK0NUgnM/s640/DSCN3455.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<b>Potrzebne będą :</b><br />
<b><br /></b><br />
<ul>
<li><b>2szkl. mąki</b></li>
<li><b>2 jaja</b></li>
<li><b>1,5 szkl. mleka</b></li>
<li><b>75g masła</b></li>
<li><b>2 łyżeczki proszku do pieczenia</b></li>
<li><b>1/3 szkl. cukru pudru</b></li>
<li><b>szczypta soli</b></li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Wykonanie :</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Roztrzepane jaja połączyć z mlekiem i pozostałymi składnikami, mąkę przesiać, a na koniec dodać roztopione masło. Masę odstawić na 15 min. Naleśniki smaży się na suchej (bez dodatku dodatkowych tłuszczy) teflonowej patelni, na średnim ogniu, przy przewracaniu pomocna jest duża łopatka (najlepiej teflonowa, bądź drewniana). </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSo2D39LY9piElv0lyUmc4IBAkOVjJeAU_vH6TgF0uGS4QNPVNwlQ6jBmiroj7YJp8TOkNpHvbqlPan0pLPJqzt9oqxRj2u8QORDNcDRim0SENpiKQOHx3UV31bh3_qI6t-v8uYGw-kBg/s1600/DSCN3464.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSo2D39LY9piElv0lyUmc4IBAkOVjJeAU_vH6TgF0uGS4QNPVNwlQ6jBmiroj7YJp8TOkNpHvbqlPan0pLPJqzt9oqxRj2u8QORDNcDRim0SENpiKQOHx3UV31bh3_qI6t-v8uYGw-kBg/s400/DSCN3464.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Topu, topu,</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbBfutKJslq7yWx-UAmsyDIXk0Kra8dvILk8939AxYoDoE3QYk44lo8uYgISDBPV5StE6C8tAnKuBNJ4zGMlK_bCq2cjeJv-UH-5RZ0iKvISsawNF8xxZg_qWVcfkyDGorpp6_AqDxAg8/s1600/DSCN3467.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbBfutKJslq7yWx-UAmsyDIXk0Kra8dvILk8939AxYoDoE3QYk44lo8uYgISDBPV5StE6C8tAnKuBNJ4zGMlK_bCq2cjeJv-UH-5RZ0iKvISsawNF8xxZg_qWVcfkyDGorpp6_AqDxAg8/s400/DSCN3467.JPG" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
syp z górką ,</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeKcaErX8EqGuVFqVcQ5st2SGlp0MAJkOT2P6tZYtpiswkpeQBhO71I7oYAT_nzh2fqs8lNSV-L0m5OpeypfrRI9Q2mYI8hdMl97dBSotCC_zqQDva3dkPax8t9_tR93E6fbLGtZyGc48/s1600/DSCN3473.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeKcaErX8EqGuVFqVcQ5st2SGlp0MAJkOT2P6tZYtpiswkpeQBhO71I7oYAT_nzh2fqs8lNSV-L0m5OpeypfrRI9Q2mYI8hdMl97dBSotCC_zqQDva3dkPax8t9_tR93E6fbLGtZyGc48/s400/DSCN3473.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
pada śnieg,</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5a4Cs7mNg0KZzMbc6FXO0-PNUTXcI0nKf0QriQQ59yVKrvRxdWzouAEFaR6A9uA_5F_SHVeoEmgYi_M4rfGEFzlSvkdqPkaVVKMtrG7gqBC4_AJOe1gzerafcUlFGC9pt3qMI1TMYZQo/s1600/DSCN3503.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5a4Cs7mNg0KZzMbc6FXO0-PNUTXcI0nKf0QriQQ59yVKrvRxdWzouAEFaR6A9uA_5F_SHVeoEmgYi_M4rfGEFzlSvkdqPkaVVKMtrG7gqBC4_AJOe1gzerafcUlFGC9pt3qMI1TMYZQo/s400/DSCN3503.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
smażu, smażu,</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDRvt3XU9cNcGXqhGieRwtH3KJxpBN-iHr-gMZqPddHYcUJt1SUr7i_ikn76nM14uXJP3-73zNlJo5L3KePBXaZOaVLeH4MeT4paV2_XSOMUp8Inv2OC0xew9drXHGlEi2WhhhaSoUVH8/s1600/DSCN3505.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDRvt3XU9cNcGXqhGieRwtH3KJxpBN-iHr-gMZqPddHYcUJt1SUr7i_ikn76nM14uXJP3-73zNlJo5L3KePBXaZOaVLeH4MeT4paV2_XSOMUp8Inv2OC0xew9drXHGlEi2WhhhaSoUVH8/s400/DSCN3505.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
jak to się stało, że tyle ich zrobiłam, a na zdjęciu jest ich mniej?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBgq6wN_bDd-NBXsXbzZIvgFNRklyz2XixgjUO38VDt1qaFalOD0asp4u8xWf7F16FiOBE7wRFCYhenrZ6RXH6Y9jCYhEuSDAxKl_QH6dky3EWBpin1jH76kCJzf2yOSQ5TBjxcFQIIgA/s1600/DSCN3504.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBgq6wN_bDd-NBXsXbzZIvgFNRklyz2XixgjUO38VDt1qaFalOD0asp4u8xWf7F16FiOBE7wRFCYhenrZ6RXH6Y9jCYhEuSDAxKl_QH6dky3EWBpin1jH76kCJzf2yOSQ5TBjxcFQIIgA/s400/DSCN3504.JPG" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mniam, smacznego! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>ailatankahttp://www.blogger.com/profile/15740665289607308092noreply@blogger.com3