W piątek postanowiłam zaskoczyć mamę i zamiast nudnego piątkowego obiadu (bo jak nie ma mięcha to już nudny hehe), zabrałam się za leniwe. Zazwyczaj tylko asystowałam przy robieniu klusek, zresztą mało kiedy pojawiają się w naszym domu na talerzach.
Znalazłam przepis --> KLIK. Poszłam do sklepu po składniki, a właściwie po twaróg i na moje szczęście twaróg chudy był akurat przeceniony, ponieważ kończył mu się termin ważności.
Przepis na leniwe kluski
Składniki:
- 1 jajko
- 0,25 łyżeczki soli
- 0,5 kg ziemniaków (jeżeli chcemy mniej serowe ciasto, możemy dać nawet więcej ziemniaków)
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 kg sera białego (2 kostki)
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Następnie je studzimy. Później przeciskamy przez praskę. Mielimy twaróg. W dużej misce łączymy ziemniaki, ser, mąkę, sól i jajko. Wyrabiamy ciasto na stole oprószonym mąką. Dzielimy je na mniejsze części. Każdą formujemy w rulonik (wężyk), który następnie dzielimy na "poduszeczki" (nacinając ciasto po skosie).
W dość dużym garnku gotujemy wodę. Wrzucamy kluski. Uwaga na chlapanie gorącej wody! Gdy wypłyną na powierzchnię gotujemy je jeszcze 2-3 minuty. Najlepiej twardość sprawdzać samemu. Nie każdy lubi mięciutkie lub twarde. Im dłużej leżą w gorącej wodzie, tym stają się bardziej miękkie. Przenosimy leniwe na talerzyk, polewamy musem owocowym, rozpuszczoną czekoladą, zasmażką z masłem i bułką tartą lub cukrem i cynamonem.
Wszystkie etapy przeszłam mistrzowsko, jednak przy gotowaniu dopadła mnie moja mania polepszania.. Na szczęście zrobiłam podwójną porcję. Kluseczki, które gotowałam za długo i się zaczęły rozpadać polałam autorskim sosem owocowym ( zmieszałam sorbet truskawkowy ze swoimi czerwonymi winogronami, tak, wyciskałam każdy owocek ze skórki, a że było mi za mało, to dodałam też czekoladę). Całość wyglądała jak brunatna zupa. Mamie podałam druga porcję mięciusich, podsmażanych i posypanych cukrem klusek. Jak już moja mama mnie pochwaliła, to znak, że były smaczne i mi wyszły. A więc odwagi i do roboty :)
hej. świetnie napisane! wpadnij kiedyś na gotowanie :) (ja sprzątam! :P)
OdpowiedzUsuń